czwartek, 1 listopada 2012

2. Znów ten arogancki gamoń...


-Ej nie dotykaj mnie- powiedziałam ze zgrozą.
-I tak będę, lubię to!- odpowiedział chłopak.
-Spadaj, wcale mnie nie kręcisz- miałam ochotę mu przywalić. Co on się tak czepia
-I tak wiem, że na mnie lecisz, jestem uroczy.
DRYYŃ DRYYŃ! Otworzyłam oczy, ogarniając moją sytuację. Gdzie ja jestem? Co to było? Po minucie dotarło do mnie: tak to tylko sen. Dlaczego śnił mi się ten dupek? Wcale o nim nie myślę i nie myślałam! Poszłam do mojej cudownej łazienki umyłam się, i ubrałam w to[ZDJ]:


-Dzień dobry – powiedziałam do lokaja
-Witaj, nie miałem okazji Cię poznacz, jestem Tom – uśmiechnął się mężczyzna w wieku około 40 lat.
-Kornelia, jak długa tu Pan pracuje?
-od kiedy pamiętam- zaśmiał się. –około 10 lat. Na ile przyjechałaś?
-Chyba na całe wakacje, nie wiem co będę tu tyle robić.. -  posmutniałam
-Na pewno kogoś zapoznasz, może jakaś nowa trwała przyjaźń , jest to mimo ze pochmurne to bardzo ciekawe miejsce.
-Jeszcze się okaże-zaśmiałam się.
-Co Ci zrobić do jedzenia?
-Niech Pan mnie zaskoczy. – uśmiechnęłam się.
-Mów mi Tom panienko.
-Zaśmiałam się, wolę Korni.
W mgnieniu oka Tom zrobił mi potrawę, której nie znałam. Oczywiście nie zdradził przepisu, ale wyduszę to z niego. Był to miód dla moich ust, co niesamowitego. Cioci nie zobaczyłam z rana, pewnie jest już w pracy. Ubrałam buty, i wyszłam z domu. Zrobiłam wyliczankę nie wiedząc w jakie pójść miejsce wypasło na ulice z wielkimi drzewami , których nigdy nie widziałam. Szłam i szłam oglądając to miasto, gdy ujrzałam galerię handlową, nie mogłam się powstrzymać. Galeria była całkiem inna niż w moim mieście ogromna, ludzi były tam chyba miliony. Pierwszy sklep, drugi, trzeci a mi nic się nie podobało. W końcu ze złością  poszłam  szukać bluzy na męskim dziale. Nie rozumiem dlaczego bluzy są podzielone na męskie i Damskie? Są identyczne i nie maja żadnych różnic, gdy już wybrałam odpowiednią dla siebie. Klasyka szara bluza z czarnym nadrukiem i wielkim kapturem. Kątem oka dostrzegłam czapki z daszkiem, uwielbiam je, dziwnie się czułam oglądając męskie ubrania, jej co jeśli pomyślą ze jestem jakąś kosmitką? Która normalna dziewczyna przymierza męskie ubrania. Sięgałam po fioletowa czapkę gdy ktoś mi ją wyrwał i przymierzył.
-Ej to moje! – powiedziałam z wściekłości.
-Pierwszy ją zobaczyłem – odpowiedział chłopak odwrócony plecami i oglądający się w lustrze.
-nie prawda! Już dawno jej się przyglądałam – popchałam chłopaka, który ciągle lampił się jak jakiś debil w swoje odbicie. Nie cierpię takich PIĘKNISI.
-Ej mała co ty robisz – odwrócił się chłopak. Hej czy ja Cię gdzieś już nie widziałem?
-Wątpie! Oddaj mi czapkę, nie mam czasu na takie tępe rozmowy.-próbowałam mu ją zabrać, ale on ciągle się na mnie gapił
-Wiedziałem dziewczyna z rozmazanym makijażem.. – zaśmiał się , szturchając mnie – Dziś trochę lepiej wyglądasz? – zakpił ze mnie
-Spadaj kradzieju czapek-odpowiedziałam ze złością, szturchając go w ramie. Odwróciłam się i poszłam zapłacić za bluzę.
Jej co on sobie myślał? Wcale mnie nie zna! Czy to akurat on musiał być, totalny lamus, który myśli ze jest najpiękniejszy najcudowniejszy i najlepszy ze wszystkich.
*Chłopak o nieznanej tożsamości*
Jej kim ona była i gdzie poszła? Chyba ją przeproszę, nie chce mieć wrogiej dziewczyny. Zaśmiałem się sam do siebie. Postanowiłem w zamiar za przeprosiny kupić jej ta czapkę, chociaż była męska. Lubiła męskie rzeczy, jakaś chyba zakręcona? Poruszyłem się w kierunku kasy, a gdy ją ujrzałem zrobiła naburmuszoną minę, w której wyglądało słodko. Oddalała się, musiałem podbiec.
-Hej, poczekaj…. I wtedy usłyszałem pipczenie. Cholera wyszłem z bramki, no nie! Odwróciłem się, a za mną stał już tylko ochroniarz.
-Musimy sobie coś wyjaśnić – powiedział z miną terrorysty.
Ujrzałem tylko dziewczynę, która śmieje się złamana na pół.
-Ej ty ‘rozmazany makijaż’ poczekaj, proszę- zdarzyłem rzucić te słowa przez ochroniarza.
-Czy wie Pan co uczynił-powiedział z powagą.
-Nie.. to znaczy tak, ja tylko ja chciałem porozmawiać z tą no z tą koleżanką- całkiem się zamotałem z powagi sytuacji, która w sumie i tak mnie śmieszyła.
-Jeśli Pan zapłaci nie będzie konsekwencji, mam dość latania za dzieciakami które kradną ubrania. – powiedział z bardziej zrelaksowana miną na jego zgorzkniałej twarzy.
- Tak zrobię i tak miałem to kupić dla tamtej uroczej damy.
Wyszłem ze sklepu, a dziewczyna ze mnie nadal kpiła.
-No co? To wszystko Twoja wina. – wręczyłem jej prezent
-Wcale ze nie, po co mi dajesz ta czapkę, przecież tak bardzo o nią walczyłeś. – odpowiedziała z mina totalnie nieobecną.
- Ej Ty jest tam jakiś obiekt westchnień lepszy od MŁA?- powiedziałam udawając zdenerwowanego.
- Tak jasne, oto ten piękny kwiat stojący w oddali.- odpowiedziała cholernie poważnie
-Chyba żartujesz..- na prawdę aż tak jej się nie podobam pomyślałem.
-Nie… w porównaniu do Ciebie jest naprawdę ładny.- uśmiechnęła się
Nie wiedziałem co odpowiedzieć, pierwsza dziewczyna, która tak do mnie powiedziała. Przecież jestem znany, tylko ze mną igrała? Czy naprawdę nie podobałem się jej? Nie żebym do niej coś miał, no ale przecież jestem przystojny i te tłumy fanek.
-Ej naprawdę?- powiedziałem z totalnym zagubieniem.
-Może i nie naprawdę. – uśmiechnęła się łobuziarsko ale i tak z fochem.
-Hej przepraszam.nie chciałem zabrać Ci tej głupiej czapki.. Wcale jej nie chce, weź ją na przeprosiny.
-Okej w sumie i tak już nie mam na nią kasy. Dziękuję.
-Tak wogule już tyle się znamy-zaśmiał się. Jestem… Liam – podałem jej rękę.
-Yyyy… a ja Kornelia, ale wole Korni.- podała mi rękę.
-To prawdziwe zdrobnienie? Czy wymyślone?- zdałem sobie sprawę jak głupie było moje pytanie.
-że co? – zaczęła się ze mnie śmiać , zwracając uwagę na tłum ludzi.
Jej czy ona nie zdawała sobie sprawę co się teraz stanie, miałem na glowie tylko  kaptur, tłum ludzi, ten wielki TŁUM zaczął za mną biec, wziąłem ja za ramie krzyknąłem:
- Chodź!
*Kornelia*
Biegłam i biegłam o co mu do cholery chodziło? Uciekaliśmy tylko dlatego ze się śmiałam na głos? Czy tutaj tego nie można? Przecież już to robiłam. O co mu chodziło? Liam zabrał mnie po prostu do jakiego sklepu a dokładnie do przebieralni tak małej ze dotykaliśmy się ciałami.
- Co ty robisz? – spojrzałam na niego z totalnym nieogarnięciem sprawy.
-Ty naprawdę nie wiesz kim jestem czy tylko udajesz? – spytał głupio na mnie patrząc.
-No sorry, że Cie nie rozpoznaje.- powiedziałam z myślą ze jest totalnym pajacem.
-Jestem LiamLiam z One Direction…- powiedział pokazując siebie ręką , jakby się dopiero objawił.
-YYY i? założyłeś jakiś zespół garażowy..
I wtedy zamknął mi usta ręką…Cicho powiedział ledwo słyszalnym głosem.
- On chyba jest w tym sklepie- usłyszałam kobiecy głos.
-Może w przebieralni?- powiedziała inna dziewczyna piszcząc.
Dziewczyny pukały do każdej przebieralni, w końcu trafiło na naszą chłopak zaczął pokazywać na migi żebym coś powiedziała.
-Zajęte- ledwo wydusiłam z siebie.
Liam pokazał mi kciuk, co mnie rozśmieszyło, nie mogłam się powstrzymać. Na mój pech dziewczyny nas usłyszały i otworzyły drzwi do naszej przebieralni.
-Co ty narobiłaś? – powiedział cicho.
W tej chwili fanki dotykały go, wprost macały i piszczały. Poprosiły go o autograf co też uczynił i po jakichś 20 czy tez 40 a może i nawet 60 minutach poszły.
-Kim Ty jesteś, a poza tym przepraszam.. – zamruczałam.
-Ta, mogłem przewidzieć, że wybuchniesz śmiechem.
Chłopak zaprosił mnie do parku, biorąc moje okulary w celu jak to nazwał ‘ osłony dla jego pięknej twarzy od obcałowania fanek ‘. Opowiedział mi wszystko o One Direction. Spojrzałam na telefon.. była już 19, nie mogłam spóźnić się na mój ulubiony serial.
-Muszę spadać do domu- powiedziałam z zamyśleniem.
-Okeej – powiedział chłopak, nie jesteś już na mnie zła? – uśmiechnął się.
-Hmm za czapkę nie.. ale za ten tekst o makijażu tak , więc w sumie chyba tak.


*LIAM*
-Jej nie bądź , nic nie zrobiłem- zamrugałem oczami jak jakiś kot, okej nigdy mi to nie wychodziło, pomińmy ten fakt.
-Nie no ten trik rozwalił mój system. I tak będę za to zła! – odpowiedziała z pełną powagą, mimo że zauważyłem śmiech w jej oczach.
-Naprawdę przepraszam.. nie chciałem, ale no wiesz nie znałem Cię i dlatego tak powiedziałem.
- Ta wymówka Ci się nie udała Liam. – szturchnęła mnie w ramię
-, jeszcze pare razy i odleci mi ręką – lekko ją popchnąłem
-Ej Ty Liamie z One Direction rozkazuje Ci zaprzestać te czyny. – wymachiwał mi palcem przed ustami.
-Spadaj mała, ja mogę wszystko.
-Ej nie jestem mała jakbyś nie zauważył-powiedziała ze zdenerwowoaniem.
-No tak mogłęm tą odpowiedz przewidzieć. Ale według moich oblukań Ciebie jestem wyższy!
-Liam nie zagaduj mnie niedługo będzie 20, muszę iść.
-Hej ale spotkamy się jeszcze? – miałem nadzieje ze chciały mnie jeszcze zobaczyć.
-Jeśli na mnie wpadniesz to na pewno.-uśmiechnęła się.
-Może jakiś numer albo co w tym stylu. – powiedziałem modląc się w duchu aby mi go dała.
-Dam ci namiar na gołębia pocztowego.. GOŁĄB Z NUMEREM 198.-zachichotała
-Nie ładnie żeby dziewczyna tak kpiła z chłopca. – powiedziałem z oburzeniem
-Ja wcale nie kpie! Pa. – wykrzyknęła mi w ucho.
-Ej kiedy cie spotkam? – szturchnąlem ją.
-Wtedy kiedy na mnie wpadniesz… może będę z rozmazanym makijażem – krzyknęła ponieważ się oddalało.
-Pa Kornelia! – krzknąłem ale nie wiedziałem czy  mnie usłyszała.
Wracałam do domu, dlaczego nie chciała dać mi numeru? Ok było to takie słodkie, ale chce ja zobaczyć jeszcze. No nic postaram się na nią ‘wpaśc’. Wszedłem do domu i poszłem spać.
*KORNELIA*
Ta całą sytuacja z Liamem mnie rozbawiła. Nie będę jego łatwym celownikiem, był fajny, ale strasznie gwiazdorzy. Chociaż w sumie i tak to w nim lubię. Weszłam do domu, niestety zanim go znalazłam pytając ludzi wybiła 23.. Na szczęście ciotka nie wróciła z pracy. Kim ona była? Ubrałam się w piżamę zmylam makijaż i umyłam , przesłuchałam piosenki One direction, bardzo zmęczona poszłam spać.




Mam nadzieje, że się podobało, długo nad tym siedziałam. Jeśli przeczytałeś daj komentarz może być nawet emotka. Dziękuję za poświecenie mi czasu. xoxo







10 komentarzy:

  1. Fajne to. Podoba mi się ;D Pisz daleeej ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, nie mogę się doczekać co napiszesz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!Nie mogę się doczekać następnego :-)Myślałam na początku że to będzie Zayn albo Harry:-) Ale Liam? ;-) Dodawaj szybko następny :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Bardzo mi si.ę podoba.
    Jak znajdziesz czas wejdź. http://czasemslowanicnieznacza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww jaki Liaś :* Świetny blog i czekam na więcej .!

    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde...nie zgadłam :C Sądziłam, że chodzi o Harrego, a tymczasem to był Liam...ale to też dobrze :D

    OdpowiedzUsuń