poniedziałek, 19 listopada 2012

5. Sweet fight


-Mogę Cię chociaż odwieźć.?
-Ale...
-Żadnego ale - wszedł mi w słowa, wziął mnie za rękę.
-Miłego dnia wszystkim.- rzuciłam przez drzwi, wyszliśmy…
Wsiedliśmy do Auta Liama. Jechaliśmy w ciszy, byłąm wkurwiona nadal na Zayn'a, mimo że miał trochę racji. 
-O czym tak myślisz? - popatrzył na mnie Liam.
-Może odkupię tą odżywkę?
Liam wybuchnął śmiechem. -Ża... żartujesz? - wymamrtował.
-Y o co Ci chodzi zgredzie, to nie śmieszne. 
-Proszę Cię, pogadam z Zayn'em, a teraz powiedz mi co Ty właściwie lubisz?
-No wiesz... - okej żadnej myśli, nie mam hobby. 
-No nie wiem, mów bo zaraz będzie Twój dom.
-Lubię pizzę, taniec no i sklepy, takie tam duperele...
-O taniec, od kiedy tańczysz? 
Wysiedliśmy z auta.
-Ym no wiesz, w sumie to.
-Ok, obstawiam ROK!
-Y nie, w sumie wgl nie tańczę... 
-Że co? hahahhahaha- wybuchnął śmiechem na całe moje osiedle. Co? hahahaha
-Oj no lubię to, ale się nic nie uczyłam ani nie próbowałam. - zaczęłam go szturchnąc.
-Ej nie pozwalaj sobie na za dużo, bo oddam!
-Już się boję. - stanęłam przed drzwiami mojego nowego domu.
-No to pa.-mruknęłam. Patrzyłam na Liama, ten stał osłupiały-hello tu ziemia do Liama! Powróc! 
-Tak, sorry, jestem. - chłopak się zakłopotał.
-No to mówię pa, już drugi raz Liamie z 1D.
-Do zobaczenia. 
Liam nadal stał, więc co zrobiła Kornelia? Wybuchnęłam śmiechem, drzwi otworzyła Ali.
-Kornelia? No w końcu, gdzie Ty byłaś?
-U kolegi, napisałam Annie SMS'a.
-Dzień dobry. - na świat ludzi żyjących powrócił Liam.
-Dzień dobry. - uśmiechnęła się ciotka.
Niezręczn sytuacja, Liam stał osłupiały, co mu się do cholery stało? Alison to patrzyła na niego to na mnie. Czułam zakłopotanie.
-Liam, do zobaczenia. - wydusiłam z siebie.
-Tak, do zobaczenia. Do widzenia. - chłopak pokierował się w stronę auta.
-Okej, kto to był? - spytała Alison.
-Kolega... -wymamrotałam.
-Jakieś szczegóły?
-Ciociu zadajesz pytania jak Annie. Gdzie ona jest?
-Je obiad, czy coś w tym stylu.
-Annie!
-Kornelia! 
Podleciałyśmy do siebie jak w filmach.
-One się nie widziały raptem dzień. - zaśmiał się Tom.
-Nigdy nie byłeś młody? - spytała Alison.
-Myślałem, że nadal jestem...
Przysłuchując się rozmowie wybuchłam śmiechem z Annie. Publicznośc patrzyła na nas dziwnie.
-To co opowiesz nam coś o tym chłopaku.
-Co jakim chłopaku? - zasypała mnie pytaniami siostrzyczka.
-No o Liama chodzi. - wymamrotałam.
I tak zaczął się temat o Liamie, odpowiadałam im na wszystkie pytania, chyba z godzinę rozmawiałyśmy o NIM. To była jakaś 'rzeźnia'.  
-Może już starczy. - powiedziałam z nadzieją.
-Okej, okej zróbmy coś słodkiego!
-Znam przepis na pyszny tort! - krzyknęła Ali.
-Tort! - chodźmy po składniki. 
słyszałam tylko tekst Alison - Przystojny on... pasuje do Korneli.
Przewróciłam oczami, nie mogę więcej dopuścic, aby z nim gadały, ani nawet go widziały! Jak ja tu przeżyje. I wtedy zadźwięczał mi telefon. Zobaczyłam treśc SMS'a. Liam: Słyszałem, że masz dla mnie i Hazzy czas? :) Odpisałam; Robię tort z ciotką i Annie, jeśli chcecie pomóc to tak, mam czas. Schowałam telefon do kieszeni i szybko przebrałam się w to (bez okularów i torebki) [ZDJ]:

Za chwilę wróciła Alison i Annie.
-Chyba przyjdzie Harry i Liam. 
-O to świetnie! Same nie zjemy tortu.
-Co? Harry?! wrzasnęła Annie. muszę się ubrac! 
-Ym a co z Tomkiem?
-Jakim Tomkiem? - spytała Ali.
-Jej 'przyjacielem'.
-Ej no, to że mam Tomka, nie znaczy że nie mogę ładnie się ubrac dla członka z One Direction.
-Okej, okej. Zachichotałam.
Annie po 10 minutach zeszła na dół ubrana w to[ZDJ]:

Za chwilę zadzwonił dzwonek. Otworzyłam drzwi, Liam wyglądał jakoś inaczej.
-Hej - powiedział jednocześnie z Harrym.
-No cześc, wchodźcie.
-To jest Annie, a to Alison.
-Cześc. - wydusił Harry podając rękę Annie.
-No siema. - na ugiętych nogach przywitała się z nim An. 
-A ja jestem Liam! - pokazał na siebie.
-Tak, wiem, Annie tyle o Tobie... - zatkałam jej tąniewyparzoną twarzyczkę. - Cicho.-wymamrotałam.
-No to co robimy?
-TORT.- wrzasneła An i Ali jednocześnie.
-Okej co mamy robic? - spytał Harry.
-Idź do sklepu na ulicy Voice 28/4 po bitą śmietanę.
-Ale ja nie wiem gdzie to jest...
-Ja wiem! - wyrwała się Annie.
-Świetnie idźcie razem.
Harry z Annie momentalnie wybiegli z domu.
-Muszę poszukac orzechów w moim najlepszym sklepie. Wrócę za 20 minut.
-Okej, a co my mamy robic.
-Idźcie według przepisu, ubijcie jajka i poszukajcie mąki. - z salonu wyszła ciotka.
-No to zostaliśmy sami. - wymamrotałam.
-Tak, a o co chodziło z tym co mówiła Annie?
Nagła pustka w głowie, kuźwa stałam jak wryta kilka centymetrów od niego.
-No? - dopytywał Liam.
-A to Annie coś sobie wymyśliła.
-Szkoda... - powiedział cicho Liam.
-Wyciągnij jajka i poszukaj mąki.
-A ty? - spytał Liam.
-Ja wyznaczam rozkazy. - zatriumfowałam.
-O nie, droga panno. Marsz po jajka!
-Jestem zmęczona - nieudolnie skłamałam.
-Właśnie widzę, podszedł do mnie Liam i wziął mnie na ramię.
-Puszczaj! Wrzeszczałam i ugryzłam go w ucho.
-Ał! wrzasnął Liam. zabolało.
-Miało! - zaśmiałam się złowieszczo.
Liam wyciągnął jajka i postawił mnie na ziemię. Zaśmiał się złowieszczo, o nie tylko nie to - pomyślałam, kątem oka dostrzegłam mąkę. 
-Bitwa! - wrzasnął Liam
-Nie tylko nie to... nie rób tego, błagam.
- Za późno. - sterta jajek wylądowała na mnie.
-O nie! ta zniewaga krwi wymaga. - pobiegłam po mąkę! Liam zdążył się schowac, rozglądnęłam się nie pewnie, ruszyłam ostrożnie i powoli w stronę zlewu. Zobaczyłam Liama.
-Bu - wrzasnął.
-Obrzuciłam go mąką, a on mnie jajkiem. Po chwili rzuciłam się na niego, aby wysmarowac mu twarz.
-Nie, nie! - krzyczał.
-Tak! - wrzeszczałam.
Los chciał, że ten dziad był silniejszy wywrócił mnie i zaczął nacierac jajkiem. Szarpaliśmy się i śmialiśmy. Co chwile obrzucałam go mąką, która w końcu się skończyła. Ta walka cholernie mnie zmęczyła. Powoli uspokajał mi się oddech, Liam cały czas na mnie leżał. Nie wiem kiedy zatonęłam w jego oczach.Patrzyliśmy na siebie i w końcu..
wybuchliśmy śmiechem. 
-Jak mogłeś Liam?!
-Ja?! To Ty obrzuciłaś mnie mąką! Patrz jak wyglądam.
-Tak grubasie, ja zapewne nie lepiej.
-Racja, wyglądasz okropnie! 
-Ej...
-Przepraszam. - zachichotał.
Cholera znów zatonęłam w jego oczach, zaczął się do mnie zbliżac, bardzo powoli. Przez chwilę myślałam, że to mi się wydaje. 
-Chodźmy się umyc. - wymamrotałam.
Liamm się zatrzymał kilka centów nade mną.
-Tak, nie mogą zauważyc tej rozruby.
Pomógł mi wstac. 
-Kto ostatni na górze, tłumaczy tu im ten syf! - wrzasnął Liam.
-To nie fer! Biegłam zasapana. Przegrałam.
-Masz dodatkową karę za twoje ślamazarne ruchy. - stał z dumą chłopak.
-Że co? - warknęłam zasapana. - Chyba śnisz.
-Nie! Pokażesz mi jak tańczysz.
-Nie... nie chcesz tego widziec.
-Do jutra masz czas.
-Nie bądź taki hojny. - fantastycznie po prostu kurde wspaniale.
Poszłam z Liamem do łazienki. Gdy zobaczyłam nasze odbicia w lustrze wybuchłam śmiechem wraz z nim. 
-Co Ty na to żebyśmy się razem umyli? - spytał ten zbok. W ubraniach się wie, chociaż możemy bez...
-Zabawny jesteś, wybieram wersję w ubraniach, uwalałeś mi je, i masz wyczyścic jasne?!
-Tak jest króello, jak rozkażesz.
Weszliśmy pod prysznic myjąc się na wzajem. Teraz to do mnie dotarło, on mi się podobał. cholera. Szybko to odkryłam, prawda?

*LIAM*
Cholera jaka ona była ładna, miałem ochotę ją pocałowac, ale jak zwykle nie wypaliło. 
-Więc jak powiesz o tym co wydarzyło się na dole?
-Może mi pomożesz?
-Raczej nie. - uśmiechnął się Liam.
-Dupek. - wymamrotałam i się zaśmiałam.
-Ej ej, wypraszam sobie, to było nie miłe.
Zeszliśmy na dół.
-A co jest miłe? - spytała mnie.
-To. - powiedziałem i przysunąłem się do Korneli... i wtedy wszedł Harry z Annie.

*HARRY*
Gdy wyszłem z Annie z domu cieszyłem się. Na początku trudno nam się gadało, zaczęło się od pytań nic nie znaczących. Skończyło na związkach itd.
-No i co myślisz o związkach na odległośc? - spytałem ją.
-Hm, mam powiedziec prawdę?
-Tylko prawda! - krzyknąłem.
-To wielka bujda, nie wierze w nie.
-Pierwsza osoba, która ma takie zdanie jak ja. Już Cię lubię. Zagrajmy w 5 pytań?
-Okej. - odpowiedziała promiennie.
- Hamburger czy zdrowa kanapka?
-Hamburger! - odpowiedziała pewnie.
-Ooo...
-Co?
-Lubię jak dziewczyna lubi jeśc.
-Jestem fanką jedzenia.
-To świetnie. - dziewczyna, która lubi jeśc to jest to!
-Następne pytanie poproszę.
-Jakie było pierwsze wrażenie o mnie?
-Cóż, gdy pierwszy raz usłyszałam jak śpiewasz...
-Nie, nie chodzi mi tak w realu.
-Pozytywne.
-Mhm, jak bardzo mnie lubisz?
-Bardziej niż Ci się wydaje.
-Ciekawa odpowiedz, muszę byc boski.
-Nie pochlebiaj sobie, ostatnie pytanie.
-Jak to?
-Pierwsze było czy zagramy w 5 pytań.
-Ale, ale...
-Ha, ostatnie Harry.
-Okej, popsułaś mój plan, ale cóż. Masz kogoś?
-Obecnie nie. 
Uśmiechnąłem się.
-Teraz ja! - wykrzyknęła An.
-Masz kogoś na oku?
-Nie, to znaczy tak, znaczy nie, znaczy...
Annie patrzyła na mnie i się śmiała. -Okej odpowiedziałeś mi bardzo jednoznacznie i pewnie.
-No bo... następne pytanie.
-Dziewczyna czy wypad z przyjaciółmi?
-Dziewczyna. 
-Dobra odpowiedz Harry. - szturchnęła mnie.
-Zakupy czy piłka nożna?
-Ymm piłka nożna, tak wiem zła odpowiedź.
-Nie, nie! Ja też lubię grac.
-Poważnie? - zdziwiłem się.
-Ehe, kiedyś Ci pokaże.
-Może jutro? 
-Pasuje mi. - Zagłębiłem się w jej spojrzeniu.
-Podasz numer?
-A, tak, daj zapisze.
-Następne pytanie.
-Ideał kobiety.
-Hm, ważne żeby była uśmiechnięta i nie leciała na kasę.
-Czyli wygląd się nie liczy?
-Liczy, ale tamto bardziej. Koniec pytań An.
-Jest sklep wskazała palcem. Znaleźliśmy składnik, który poszukiwaliśmy. W drodze powrotnej szybko minął czas. Gdy otworzyliśmy drzwi zobaczyłem Liama i Kornelię... 

------------------------------------------------------------------------------
Myślę, że rozdział taki sobie. Jeśli przeczytałeś daj komentarz, chciałabym zobaczyc czy ktoś to przeczyta. Nie miałam jakiejś weny, ale starałam się, wyszło jak wyszło. Wyraź swoją opinię. Dziękuję wszystkim którzy przeczytali. ♥  Jak myślicie czy doszło do pocałunku między L i K? 

dreamergirlxoxo





5 komentarzy:

  1. Boze, jakie to jest booooskie!!! *.* Koffam! <3
    Zajrzysz do mnie? www.hugmeeveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ej no a gdzie kolejny rozdział ?! Jesteś genialna normalnie! aww *____*



    http://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste! Harry i Liam <33
    Ciekawe co Zayn`owi? :3

    http://please-help-me-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog - zapraszam do mnie
    http://historiajedendee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. No nieeee! I znowu się nie pocałują :C To nie fair xd

    OdpowiedzUsuń