niedziela, 13 stycznia 2013

12. Vomiting.

Po chwili dzieciak zrobił coś obrzydliwego. ON SIĘ ZRZYGAŁ. Pewnie myślicie, że go zadźgałam nożem czy coś, i kazałam mu czyścic te wymiociny, a raczej dywan w nich jego własnym językiem. Nic z tych rzeczy. A wiecie dlaczego? Cóż, w czasie gdy bachor chciał coś powiedziec, Liam do niego podszedł i coś no miał pecha. Dzieciak obrzygał mu nogi... No cóż, to że mnie to bawi chyba nie oznacza, że jestem wcielonym złem? Blahahah. Powstrzymywałam śmiech, nie udało się.
-Cholera - mina Liama była bezcenna, nie spodziewałam się tego, cholera serio nie doceniłam dzieciaka. Ale widok Liama obejmujący dziecko i jego mina gdy poczuł na sobie rzyg była tak komiczna, że nie mogłam wytrzymac ze śmiechu. Dzieciak zaczął się śmiac.
-Fuj, może się umyjesz - mówiłam przez śmiech.
-Pseplasam Liam - wymamrotał.
-Nie szkodzi - skrzywił się Liam, a ja? Cóż. Miałam ochotę zrzygac się przez to jego aktorstwo! Mina Liama mówiła coś w stylu: mam ochotę Cie wypieprzyc za okno, ale opanuje się. - Może przestaniesz się ze mnie śmiac? - zaczął wyrzywac się na mnie ten głupek. Tom nas opuścił, cały w podskokach i w rzygach oczywiście.
-Staram się - wymamrotałam.
-Nie widac - przewrócił oczami, co mnie jeszcze bardziej rozśmieszyło. Ciekawe jak się czuł? 
-Może się ogarniesz, śmierdzisz - powiedziałam zatykając nos.
-Ehe... Masz jakieś dresy?
-Yyy... nie wiem, wątpie, ale poszukam. - Liam poszedł do toalety, a ja wybuchłam śmiechem, szperając w szafach, znalazłam dresy, szaro - różowe, będą pasowac do tego geja. Zaśmiałam się w duchu. Ta, mam je mu zanieśc czy co? Usiadłam na łózko, ale ten nie wracał. Co on tam robił? Odkarzał się w 10 wodach? Nie wydaję mi się, chociaż to Liam, no ale nie Zayn. Podejrzane. Bez namysłu zapukałam w drzwi.
-Liam! - wydrałam się, cisza, słyhchac było wodę. - Liam! Mogę? - kurwa czy on posiadał uszy, może to miał, ale Bóg odebrał mu słuch, kto to wie? Postanowiłam otworzyc drzwi. 
-Jesteś zboczona! - zza prysznica wydarł się chłopak.
-Wcale że nie, mam gacie - pomachałam nimi stojąc do niego tyłem. Otworzył kabinę.
-Kocham róż... - wymamrotał. - A teraz heloł jestem nagi, możesz wyjśc?
-Co? - po chwili doszło do mnie pytanie.
-Kornelia wyłaź! 
-Dobra, dobra, nie zrozumiałam - ślamazarnie opuściłam te cztery ściany. Po chwili w moich dresach wyszedł Liam. Wybuchnęłam śmiechem. Nie żeby były za małe czy coś, ale wiecie chłopak i rózowe dresy. No po prostu uwielbiam tego geja!
-No co? Źle wyglądam? 
-Nie, oczywiście, bardzo elegancko. - udawałam powagę. Na co on się na mnie rzucił. 
-Liam! Złaź! ZE. MNIE. - dusisz mi cycki i nie mogę oddychac.
-Hm i lubię to. 
-Przez Ciebię umrę! - zrzuciłam go z łoża, opadając na łóżko i nabierając sił.
-Wiesz, że jest 3 rano? 
-Nie chce mi się spac... 
-Mi też nie.
-Spacer? - zaproponowałam
-W tych gaciach? Oszalałaś psychicznie.
-Ah no tak reputacja.
-No co? Jestem znany, nie mogę pokazac się w babskich dresach.
-Popularny? Proszę Cię.
-A może nie?
-Może bardzo nie.
-Nie znasz się młoda.
-Oh, odezwał się stary.
-Starszy od Ciebie.
-Mhm zwłaszcza w tych dresach.
-Ej mi się podoba.
-Tak, jest tak sexownie.
-Ej w dresach czy nie, zawsze jestem sexowny - szliśmy w kierunku kuchni.
-Chyba nie widziałeś się w lustrze.
-Ja? To Ty masz włosy nastroszone jak jeż.
-Co? - skrzywiłam się i pobiegłam w stronę lustra. Usłyszałam śmiech Liama. 
-Zabiję Cię! Rozumiesz?! - goniłam tego eskimosa.
-Nie masz sił - stanął przede mną, cholera miał racje, ale nie mogłam się poddac. Nie wtedy kiedy krytykuje mój wygląd. Nie nawidzę takich typów. Zaczęłam coś w rodzaju kopania, ale hmm kopania zazwyczaj boli prawda? On się śmiał.

*LIAM*

Ta dziewczyna była najdziwniejszą jaką kiedykolwiek spotkałem. Czy ona naprawdę myslała, że mnie to boli? Jeszcze w tych grubych dresach, no chyba blondynka z niej. 
-Nie dasz rady nieogarniaczu. - uśmiechnęła się, czy ona coś knuła?
-Zobaczymy po moim kursie karate.
-Jasne, film?
-To takie oryginalne. - wystawiłą mi język. Usłyszałem dźwięk telefonu. Jej telefonu. Leżał na łąwie, momentalnie biegliśmy w jego stronę. Złapałem go pierwszy.
-Oddawaj to! Oddawaj. - wskoczyła na mnie.
-Złaź ze mnie. Kto to kochanek?
-Tak, jasne, oddaj Liam. 
-Nie-e - nadawca SMS'a już od początku nie spodobał mi się. JACK. Co to wgl za imię jest? Bez zastanowienia otworzyłem wiadomośc. 

''Siema. Tak pomyślałem, że za długo się nie widzieliśmy. Może jutro się zobaczymy? Miłych snów. '' 

Chciałem spytac ją co to za fagas, ale wyszłoby że jestem zazdrosny. Udałem wiec że mnie to nie rusza. I to jego słodkich snów, rzygam po prostu.
-Oddaj! - telefon wyrwała mi tarzanka. Pod nosem się uśmiechnęła. - Nie ładnie tak otwierac cudze wiadomości. - wystawiła mi język.
-A co Ty nie powiesz? Ide spac, nara tarzanie.
-Ym, myślałam że pooglądamy film?
-Jestem zmęczony. Dobranoc.
-Okej, dobranoc! - usłyszałem jak się drze, weszłem do pokoju. Cholera czemu pociągam wszystkie dziewczyny oprócz niej? Zresztą znajdę lepszą. Tak, będę ja trakotwac jak kumpele. Jebac kobiety. Z tą myślą zasnęłem. Ona po prostu jest za ciężka, za dużo trzeba się o nią starac. Zresztą to zapatrzona w siebie kretynka, która szuka wrażen i ma mnie za geja. Po prostu pozdro.

*KORNELIA*

Co za głupek. Przecież to tylko Jack. Nie cierpię tego geja w różowych dresach. Weszłam do mojego pokoju, a on spał na sofie. Sprawdzałam dwa razy. Ubrałam bluzkę z piżamy, było gorąco. Zasnęłam.

Kto się odważy? ;D I komu wyszło, że jest zboczony? hahah.

Groźny Zayn.

Biedny Sramuś! ;<

Mają talent! Nie ma co, hahaha.

-------------------------------------

Roździał taki krótki, bo nie wiem co dalej szczerze. ;D
Jak się podoba? 
Kochani wielkie dzięki za tyle wyświetleń, od ostatniego roździału 1000 robi wrażenie (tańczę xD) , a i przepraszam, że tak długo nie dodawałam. NAUKA. -.-
Tym, którzy mają ferie to życzę abyście je mieli zajebiste i jedyne w swoim rodzaju, noe siedźcie całymi dniami na PC, bo to można robic po sql, nie? Wiem zrzędze, jak wasze babcie. xD A tym, którzy muszą jeszcze zapieprzac do szkoły tak jak ja to przede wszystkim wytrwałości! ;* 

12 komentarzy:

  1. Uuu....dzieje się.
    Rozdział fenomenalny ( uwielbiam to mądre słowo ).
    Czekam na następny. *.*

    Gratuluję Zostałaś nominowana do Liester Award. Pytania znajdziesz na : we-and-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. I like it! <3
    To opowiadanie jest boskie ;*
    Rozjebałaś mnie tym rozdziałem...jest bombowy ;D
    Gdy go czytałam, przypomniało mi się jak wczoraj karmiłam czteromiesięcznego brata mojego chłopaka....Dawidek mnie obrzygał! ;/ Ale i tak łachałam z tego...haha ;DD
    Ja też niestety muszę jeszcze zapierdalać w szkole...ale niedługo ferie ;] Ale do tego czasu będzie się straaaaasznie dłużyć^^
    Czekam na nn =*

    Wbijaj do mnie:
    http://you-and-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. I znowu rozwalasz system, bejbe xD. Dobrze tak sramusiowi! Rozdzial jest zajee!! :D a sie obrazam, bo nie komentujesz moich rozdzialow... -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej sorry, czasu nie miałam. Ja je przeczytałam, tylko nie miałam czasu na kom. Przy następnych na pewno to zrobię mistrzu! ;3

      Usuń
  4. świetny ;) kiedy następny???

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny jak zawsze. Życzę weny.;D Czekam na następny.
    [spam]
    Zapraszam na nowy rozdział.
    http://opowiadaniaa1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha Liam w różowych dresach,chciałabym to zobaczyć :D
    Twój blog strasznie mnie zaciekawił,wpadłam przypadkiem tuta,ale Twój rozdział tak mnie zainteresował,że zostaje tutaj i zaraz zabieeram się za czytanie poprzednich rozdziałów :D
    Zapraszam na mojego bloga.Liczę,że wpadniesz,bo Twój blog jest świetny i chciałabym poznać opinie związaną z moim blogiem< jestem przygotowana na negatywne komentarze> www.sameemistakess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham tego bloga! < 3 zapraszam do mnie http://mysummerloveon1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Brak słów...po prostu GENIALNY <3

    OdpowiedzUsuń