Któregoś dnia leżąc w łóżku nie jedna z nas zastanawiała się co by było gdyby. Od zawsze marzę aby wynieśc się z tego kraju. Szczytem marzeń jest jakiś Paryż czy Nowy Jork, a nie tak jak w mojej historii ANGLIA. Miasto gdzie non stop pada i jest depresyjna pogoda. Nie każdy się codziennie dowiaduje, że wyjeżdża do ciotki o nieznanej tożsamości! Pewnie jest stara i strasznie zrzędzi, mam nadzieję, że to tylko złudne wyobrażenia.
------------------------------------------------------------------------------
Dopiero jak widzicie zaczęłam pisac, to chyba z totalnych nudów, proszę jeśli przeczytacie te moje wypociny dajcie komentarz lub poleccie ten blog. Z góry wszystkim dziękuję. Jeśli zaśniecie przepraszam. ;*
Opisuje z perspektywy Korneli. A i jeszcze mam do was pytanie pisze się Kornelii czy Korneli? szukałam na necie, ale to jakieś zmózgi jedni mówią 'i' drudzy 'ii'. Napiszcie mi w komentarzu. Moja klawiatura jest popsuta więc sorry za błędy.
Ciekawie się zapowiada :* Biorę się za czytanie 1 rozdziału :3
OdpowiedzUsuń